Pierwszy raz w Tajlandii – Przewodnik

Przed pierwszym wyjazdem do Tajlandii pytałam znajomych, którzy już tam byli: „Gdzie mam szukać podstawowych i najważniejszych informacji o wakacjach w tym kraju, abym wiedziała gdzie warto pojechać, ile wziąć kasy, jak się przygotować do wyjazdu i jak tam żyć?!?!”

Wydawało mi się, że polecą mi jakiegoś jednego bloga cudownych podróżników i dowiem się z niego wszyStko co jest ważne przed pierwszym wyjazdem w ten obcy dla nas Kraj. Jednak grzebiąc w necie zrozumiałam, że nie ma takiego cuda jak jeden pełny, jasny, adekwatny do rzeczywistości przewodnik na pierwszy wyjazd do Tajlandii.

Okazuje się, że na wielu z nich jest tylko część tego co powinnam wiedzieć. Zwykle były one niepełne i ciągle mi czegoś w nich brakowało. Przegrzebałam wiele stron i niestety nie znalazłam nic w pigułce. Na wielu różnych stronach znalazłam wpisy z brakującymi detalami lub całkiem sprzeczne informacje. Dlatego gdy już jestem po 3 tygodniowej wyprawie po Tajlandii mogę napisać go sama 😀 Poza tym, wiele z Was pytało mnie o te wszystkie rzeczy, których sama szukałam. Tak więc był to dla mnie drugi powód aby zrobić taki wpis 😀

Oczywiście domyślam się, że nie będzie to post, który zadowoli każdą osobę, jednak myślę, że znajdziesz tu na tyle podstawowe i ważne informacje, że będziesz wiedziała przynajmniej w jaki sposób przygotować się do wyjazdu. Postaram się także wrzucić tu linki, z których sama korzystałam i linki, które wyszukałam w trakcie podróży lub po niej.

Tak więc od początku…

Listopad - Luty
Standardowe terminy polecane do wyjazdu to listopad - luty. Jest to pora idealna pod względem pogody. Nie ma 40-sto stopniowych upałów. Czasem popada, ale zwykle krótko, ewentualnie jeden dzień. Oczywiście zdarza się, że pada 3/4 dni z rzędu. Ale nie za często. Jest to jednak okres w którym jest tam najwięcej turystów. To najbardziej popularny okres na wyjazdy w ten rejon. Dodatkowe wycieczki w tajskich biurach podróży są wtedy troszkę droższe niż w pozostałym okresie.

Marzec - Kwiecień
My z Kubą wybraliśmy się tam w marcu. Marzec - Kwiecień to pora sucha. Dżungle częściowo wysychają, woda jest mega gorąca, a słońce pali naprawdę mocno. W nocy zwykle jest 27-29 stopni a za dnia kilka więcej. Są spore upały, ale odniosłam wrażenie, że 35 stopniowy upał w Tajlandii jest znacznie przyjemniejszy niż 32 stopnie w Chorwacji. Dla nas to by odpowiedni okres i cieszyły nas te temperatury. Zdecydowanie pojechalibyśmy w tym okresie jeszcze raz, głównie ze względu na mniejszą ilość turystów.Nie wiem dlaczego, ale klimat w Azji jest naprawdę bardziej znośny niż w Europie. Nie dziwię się, że ludzie, którzy ledwo znoszą upały w Europie mają obawy przed wyjazdem do Azji ze względu na upały.

Maj - Sierpień
To pora deszczowa. Zaczyna się jakoś w połowie, lub pod koniec maja. Pada wtedy dosyć często. Co dwa, trzy dni. Deszcze są intensywne i krótkie. Jednak jak zwykle są wyjątki i zdarza się że pada kilka dni.

Wrzesień - Październik
To najgorszy czas na wyjazdy do Tajlandii bo pada tam najczęściej i ciężko jest cokolwiek zaplanować z tego względu. Jednak nadal jest cieplej niż w Polsce i Europie 🙂 Osobiście nie polecam tego terminu.

Bilety najlepiej kupić z kilku miesięcznym wyprzedzeniem. Prawda jest taka, że im wcześniej tym taniej. Zwykle na 8-12 miesięcy przed wylotem jest łatwiej znaleźć tanie bilety niż 3-4 miesiące przed podróżą. Bilety można zakupić w cenie około 1200-2200 tyś złotych. Ja kupowałam 4 miesiące wcześniej i zapłaciłam 2tyś za osobę w dwie strony. To standardowa cena.

Podobno Quatar i Emirates są najlepszymi liniami. Lecieliśmy Quatarem i faktycznie było czysto, miło i sympatycznie a posiłki i niekończące się darmowe napoje (także z %) na pokładzie umilały ten czas jeszcze bardziej. Słyszałam, że całkiem tanio można kupić bilety z ukraińskich linii, jednak opinie nie były pochlebne. Syf, mało miejsca na nogi, gorsze samoloty itp. Ale jednak ludzie latają tymi liniami i żyją 🙂 Jeśli zależy Ci na jak najtańszym bilecie kup go jak najszybciej. Wylatuje się zwykle z Warszawy. Bilety można kupić przez biuro podróży lub samemu na necie. Podobno najbardziej polecany jest skyscanner.pl 

Jeśli jesteś zdecydowana na kupno biletu przez biuro podróży, śmiało napisz do mnie, podam Ci namiary na mojego znajomego u którego my kupowaliśmy bilety.

Do Tajlandii nie potrzebujemy wizy. Jednak upewnij się, że Twój paszport jest ważny co najmniej 6 miesięcy przed wjazdem. W (naszym) samolocie dostajesz wniosek o wizę do wypełnienia, który musisz okazać z paszportem w okienku już na lotnisku w Tajlandii. Są w nim informacje dotyczące Twojego lotu, przyjazdu, adresu w którym zamieszkasz i powrotnego biletu. Pamiętaj tylko, że pomimo, że we wniosku pytają Cię o datę powrotu, to nie masz obowiązku mieć powrotnego biletu gdy wjeżdżasz do Tajlandii.

Słyszałam, że w ubezpieczalniach proponują na takie wyjazdy ubezpieczenia kosztujące prawie tysiąc złotych. My nie widzieliśmy potrzeby wydawania takiej kasy. Za swoje zapłaciliśmy 450zł za dwie osoby. Także myślę, że zdecydowanie wystarczy. Korzystaliśmy z firmy Compensa Voyage i błagam was nie kupujcie tam ubezpieczenia bo na infolinii pracują sami idioci i klienta mają naprawdę głęboko w dupie. Mieliśmy z nimi wiele problemów przy wypadku w Tajlandii i przez swoje olewcze podejście do klienta popsuli nam plan podróży. To przez nich straciliśmy już wcześniej zabukowane noclegi o wartości 900zł. Nawet szpital, w którym leżałam narzekał na obsługę tej firmy. Także jeśli będziesz się ubezpieczać to upewnij się u swojego agenta, że nie ubezpiecza Cię w Compensie.

Szczepionki to temat burzliwy dla niektórych ludzi czy lekarzy. Mogłabym powiedzieć, że istnieją dwa podejścia do szczepionek. Pierwsze - zaszczep się na wszystko co możliwe. Drugie - nie szczep się na nic, to nie jest potrzebne. Moim zdaniem obydwa są słuszne, choć sami mieliśmy podejście do szczepionek gdzieś po środku. Poznałam ludzi, którzy byli w Tajlandii już kilka razy i nigdy się nie zaszczepili. Uważali, że jeśli nie chodzisz z małpami za rączkę w jungli i nie jesz wszystkiego co popadnie, to nic Ci nie grozi. W Tajlandii nie ma części chorób, na które lekarze zalecają się zaszczepić, więc uważa się, że szczepienie na japońskie zapalenie mózgu nie ma sensu. Mówi się sporo o dendze czy durze brzusznym ale to chyba rzadkość aby na nie zachorować. Niezależnie od szczepienia musisz uważać na to co jesz i pijesz. Także to już jest Twoja decyzja na co się zdecydujesz. 

Myślę, że ze szczepionkami jest tak: jeśli panikujesz i się bardzo boisz, zaszczep się dla świętego spokoju. A jeśli masz luza do tego tematu i nie będziesz panikować z każdym zjedzonym posiłkiem to raczej nie ma przymusu aby się szczepić na wszystkie zalecane choroby. Gdy przed wyjazdem zadzwoniłam do sanepidu, to pani doktor zaleciła mi szczepionek o wartości 1200 zł za osobę. Wiedziałam, że na pewno tyle nie wydam na szczepionki. Z Kubą zdecydowaliśmy się na tężec i błonicę (50zł/os) oraz na wirusowe zapalenie wątroby typu A (150zł/os) bo B już mamy. Jednak tej drugiej nie mogliśmy dostać przez ponad 2 miesiące przed wyjazdem i pojechaliśmy bez niej.  Jednak jeśli będziemy jechać jeszcze raz to zdecydowanie na wszelki wypadek zaszczepiła bym się na wirusowe zapalenie wątroby typu A i może jeszcze dur brzuszny. Szczepionka na tężec i błonicę przydała nam się w szpitalu, gdy wylądowaliśmy tam po wypadku (o którym w innym poście), ale jeśli jej nie masz, to także dają Ci ją na miejscu.

Niektórzy polecają pić codziennie mały kieliszek wódki aby wypalić bakterie. My z Kubą wódki nie lubimy, więc nie piliśmy. Jednak ja codziennie piłam małą coca colę i wierzę, że mogła mi trochę pomóc jak wódka. Kuba nie pił i się rozchorował. Ale nie jesteśmy pewni czy to jest kwesta coca coli, wódki czy jedzenia.

ILE?!?!
Szacuje się, że na wyjazd do Tajlandii na trzy tygodnie wydaje się 5-7tyś zł/os (włącznie z przelotem i dodatkowymi kosztami). I można! Ale wszystko zależy na jakim poziomie chcesz tam żyć… Wiadomo, że jedni mieszkają w hotelach a drudzy w hostelach lub pokojach. Jedni jedzą w restauracjach a drudzy na ulicy. Jedni kupują sobie i rodzinie kilka pamiątek a drudzy w ogóle nie kupują. Jedni latają, drudzy jadą pociągiem. Jedni jadą taksówką a drudzy autobusem. Także wiele zależy od tego na jaki standard się nastawiasz.

Jeśli bujasz się po najlepszych hotelach i nie zważasz na ceny, to możesz wydać nawet 20 tyś na osobę w 3 tygodnie. Ale wiem, że można wyjechać, żyć całkiem przyzwoicie a nawet dobrze, mieszkać w całkiem dobrych hotelikach, jeść na ulicy bo tak smaczniej a nie lepiej, kupować pamiątki i zachcianki prawie na każdym kroku, latać wewnętrznymi samolotami zamiast jeździć pociągami i wydać np. 9 tyś na osobę. Tak właśnie my podróżowaliśmy. Mogłabym powiedzieć, że żyliśmy całkiem wygodnie i dobrze. Nawet trochę jak bogacze, bo niczego sobie nie odmawialiśmy 😀

Także jeśli liczysz na to, że ktoś Ci powie ile powinnaś przeznaczyć kasy na wyjazd to się przeliczysz. Raczej zacznij od ustalenia budżetu jaki chcesz wydać. Oblicz ile pójdzie z tego na przelot, noclegi (cenę sprawdzisz na necie), wewnętrzny transport oraz wycieczki na których Ci najbardziej zależy. A z tego co zostanie, będziesz miała na jedzenie i ewentualnie pamiątki. Żeby było wygodnie i przyjemnie sugeruję do ostatecznego budżetu dołożyć 200-500zł, lub ewentualnie mieć to w zapasie, bo z tego co się naczytałam i nagadałam to zawsze wychodzi więcej niż się planuje wydać. Gdzieś natrafiłam na informację, że przy wjeździe do Tajlandii powinno się mieć konkretną sumę pieniędzy aby Cię wpuszczono. Bzdura! Możesz mieć ile chcesz. Możesz nie mieć nic. Tego nigdzie nie sprawdzają.

GDZIE WYMIENIĆ?

  • W Tajlandii walutą są Bahty - THB [baty]. Jednak w Polsce ich nie mamy, także musisz zabrać ze sobą euro lub dolce. My zabraliśmy dolce. Ale jest teraz taka karta i konto, która pozwala na bezpośrednie płacenie lub wypłacanie z bankomatu bez podwójnego przewalutowania (złotówki -> dolary -> bahty). Nazywa się Revolut. Polecam się z nią zapoznać.
  • Pierwsze dolary wymieniliśmy w kantorze na lotnisku w Bangkoku. Na dolnym piętrze jest taki popularny bardzo polecany kantor, gdyż w nim jest podobno najkorzystniejsze przeliczenie - Super Rich (zielony). W pozostałych miastach wymienialiśmy dolary w kantorach ulicznych, aczkolwiek wybieraliśmy takie w których nie było drogo.
  • Baty wyciągaliśmy także z bankomatu. Jednak ta opcja kosztuje 220 batów (około 23zł) za jednorazową transakcję. Z bankomatu możesz wyciągnąć ograniczoną kwotę. Także jesteś zmuszona do płacenia za ten przywilej.
  • W niektórych miejscach można płacić kartą ale przelicznik jest tak samo słaby jak w bankomacie (potrójny).

Większą ilość pieniędzy zostawialiśmy w hotelach a przy sobie mieliśmy zwykle na dwa dni życia. Jednak mieszkaliśmy w całkiem przyzwoitych hotelach a nie hostelach czy wynajętych pokojach, więc nie mieliśmy obawy o ich kradzież. Kasę nosiliśmy głównie w saszetce na pasie. Kuba czasem w portfelu w przedniej kieszeni, ale wtedy był ostrożny. Nie wszędzie jest to bezpieczne.

Aby ustalić taki budżet, powinnaś sprawdzić wszystkie możliwe ceny wydatków, które są dostępne w necie, tj. transport, noclegi, wycieczki. Tutaj od początku pokazuję Wam w jakiej kolejności zrobiłam to ja. Zapisywałam sobie wszystkie prawdopodobne wydatki (z widełkami) aby potem zsumować i zobaczyć na co możemy sobie pozwolić a na co nie.

  • Lot. Jeśli jeszcze nie wiesz kiedy lecisz, od razu proponuję założyć około 2tyś zł
  • Szczepionki. Ich ceny możesz sprawdzić dzwoniąc do sanepidu lub swojego lekarza
  • Wycieczki. Jeśli masz wycieczki, na które na pewno chcesz jechać, sprawdź ich cenę. Cenniki znajdziesz na stronach niektórych hotelów, biur podróży i na grupie FB Tajlandia - Pytania i odpowiedzi, która jest skarbnicą wiedzy a jednocześnie największym chaosem (z niej korzystałam najczęściej). Jednak ceny takich wycieczek zwykle wahają się pomiędzy 1000-2500 Batów (110-270 zł). My wydaliśmy na wycieczki 1400 zł na osobę.
  • Wewnętrzny transport na dalsze dojazdy (nie po mieście). Ceny wewnętrznych lotów, pociągów i busów znajdziesz na stronie 12go.asia.
  • Transport po mieście możesz oszacować sprawdzając to na uberze, ale więcej o transporcie w kolejnym poście.
  • Noclegi. Po ustaleniu powyższych wydatków możesz sprawdzić ile Ci zostanie na pozostałe atrakcje jak jedzenie i noclegi. Większą część możesz przeznaczyć na noclegi, gdyż jedzenie i pamiątki to znacznie mniejszy koszt. Ja szukając hotelów od razu wiedziałam ile możemy na nie przeznaczyć. Podzieliłam tą kwotę na ilość spędzonych nocy w Tajlandii i wyszła mi średnia za nocleg. Chcieliśmy ostatnie dni spędzić w lepszym/droższym hotelu, więc na kilka dni w innych miastach musiałam wybrać tańszy nocleg.
  • Jedzenie. Powiedziałabym, że to kwestia gustu. My z Kubą jedliśmy prawie cały czas na ulicy, bo tak taniej i smaczniej. W dużych miastach jedliśmy zawsze na ulicy, jednak są miejsca w Tajlandii, głównie na południu i na wyspach, gdzie masz do wyboru tylko restauracje. Jest bardzo wielka różnica cenowa pomiędzy wyspami a lądem, zwłaszcza Bangkokiem czy jeszcze tańszym Chiang Mai. Dlatego też ciężko ocenić ile można wydać na jedzenie - to zależy od tego gdzie jesteś.
    Na różnych blogach znalazłam totalnie różniące się od siebie informacje ile wydaje się na jedzenie. Może wynika to właśnie z tego, że jedni są tylko na północy a drudzy tylko na wyspach. My przy jeżdżeniu na lądzie, w Kambodży i na wyspach wydaliśmy na samo jedzenie około 1100 zł na osobę. Myślę, że połowa naszych posiłków była z ulicy a połowa z restauracji. Ale tak jak pisałam wcześniej, pozwalaliśmy sobie na wszystkie jedzeniowe zachcianki.
  • Pamiątki. Ciuchy, figurki, gadżety i innego typu rzeczy są naprawdę bardzo tanie. Nakupowaliśmy ogrom pamiątek dla siebie, rodziny oraz znajomych i wydaliśmy na nie niecałe 1000 zł. Ale mogę powiedzieć, że naprawdę sporo przywieźliśmy. Ciuchy, buty, kubki, herbaty, biżuterię, zabawki i mojego ukochanego 5 kilowego, drewnianego słonika 😀 Są ludzie, którzy nie kupują nic i to także jest ok!

Także temat wydatków, jak widać, to bardzo niejasna sprawa. Najlepiej zacząć od tego ile chciałabyś wydać na takie wakacje a potem obliczyć na co możesz sobie pozwolić. Potem do całej sumy dodać jeszcze wspomniane 200-500 zł 🙂

BAGAŻ PODRĘCZNY

  • paszport ważny ponad 6 miesięcy podczas wylotu
  • pieniądze i karty kredytowe
  • ubezpieczenie
  • zdjęcie paszportu i ubezpieczenia w telefonie (nam się przydało)
  • elektronika i ładowarki
  • adres pierwszego hotelu
  • długie spodnie, najlepiej dresy i długi rękaw na podróż w klimatyzowanym samolocie
  • letnie ciuchy na przebranie na lotnisku
  • drugi telefon, dla tych, którzy chcą kupić na miejscu kartę sim z internetem
  • saszetka na kasę

 

UBRANIA

  • mały plecak lub torba na wyjścia do miasta i wycieczki
  • bluzki / topy / koszulki z krótkim rękawem najlepiej szybkoschnące / sportowe. Nie polecam grubych czy czarnych tshirtów
  • krótkie spodenki / spódnica max 2szt. najlepiej lekkie i przewiewne
  • luźne sukienki (przyda się jedna dłuższa do świątyń)
  • bielizna / skarpety (jeśli chodzisz w sandałach to max 2 pary skarpet)
  • bikini / slipy
  • długi rękaw max 2x i długie spodnie 1x (w klimatyzowanych busach i pociągach bywa bardzo zimno). Długie materiałowe spodnie w różne wzory można nabyć naprawdę w niskiej cenie na targach w mieście. Poza klimatyzowanymi autobusami i samolotami nie używaliśmy długich spodni.
  • chusta dla kobiet aby zasłonić ramiona
  • adidasy lub niskie buty do trekingu
  • sandały / klapki / japonki
  • cienki, sportowy ręcznik
  • cienka kurtka przeciwdeszczowa

POZOSTAŁE RZECZY

  • krem z filtrem (w Tajlandii są o wiele droższe więc zabierz ze sobą)
  • podstawowe leki
  • wodoodporna torba (może się przydać na wycieczki lub na łodzi)

Nie ma potrzeby zabierać:

  • żelów pod prysznic, szamponów itp. można tanio kupić na miejscu, ale jeśli masz miejsce w bagażu to jak najbardziej weź ze sobą choćby małe buteleczki
  • preparaty na komary. Polskie nie działają na tamtejsze komary. W pierwszy dzień możesz kupić w drogerii lub w wielu ulicznych sklepach na miejscu
  • zbyt dużo koszulek. Warto kupić choć jedną na miejscu na pamiątkę, cena między 12-22zł/szt
  • przejściówki do gniazdka (może przydać się tylko w Katarze jeśli masz tam przesiadkę i długie oczekiwanie na lot, ale ja ładowałam tam telefon wciskając polską ładowarkę na siłę do ich kontaktu :p - dało radę)
  • papier toaletowy (przydał nam się na kilku wycieczkach)

W wielu miejscach na ulicy możesz znaleźć pralnię, która wypierze Ci worek ciuchów za 10-20zł. Także nie opłaca się brać za dużo ubrań, bo w Tajlandii jest naprawdę gorąco!

KANTOR I KARTA SIM
Pierwsze co zrobiliśmy, to poszliśmy do kantoru wymienić dolary. Następnie podeszliśmy do stoiska z kartami sim i kupiliśmy jedną do mojego telefonu. Obsługa wymienia Ci kartę od razu na miejscu i ją aktywuje, więc nie musisz się martwić, że nie zrozumiesz tajskiego przy aktywacji karty sim.

DOJAZD DO MIASTA
Gdy już mieliśmy kasę i kartę mogliśmy się udać do naszego hotelu. Na początku zamówiliśmy ubera, ale niestety nie mogliśmy go znaleźć. Widzieliśmy w którym miejscu był na mapie, ale lotnisko ma kilka pięter i nie wiedzieliśmy czy stoi na 2,3,4 czy 5 piętrze. Pisaliśmy do kierowcy, ale nie sądzę aby zaczaił pisany angielski skoro wielu z nich ledwo co gada w tym języku.

Zagadał do nas jakiś polak i powiedział, że bardzo tanio i szybko można dojechać do centrum pociągiem Airport Rail Link - ARL (45THB - 5zł). Bilet kosztował nas grosze a pociąg jechał pół godziny, więc myślę, że to była dobra decyzja. Taxi/Uber to koszt około 350-400THB (37-42zł)

Aby dostać się do pociągu ARL, musisz zejść na sam dół i w kasie lub w maszynie zakupić bilet/żeton. Pociąg jedzie z lotniska Suvarnabhumi do Phaya Thai, czyli do centrum miasta. W każdym wagonie nad drzwiami masz rozpisane stacje, a z głośników usłyszysz do jakiej stacji właśnie dojeżdżasz. Na google map sprawdziliśmy na jakim przystanku wysiąść aby było bliżej do hotelu. Z przystanku musieliśmy podjechać jeszcze kawałek taksówką, ale nadal wyszło to taniej niż uber z lotniska. Już w drodze w lotniska do hotelu rozpoczęła się nasza wspaniała podróż po Tajlandii.

 

Jak już w końcu zabiorę się za kolejną część posta, to napiszę Wam o tym jak zaplanować samo podróżowanie i zwiedzanie po Tajlandii, gdzie warto pojechać, co warto zobaczyć gdy jesteś tam pierwszy raz, a także o transporcie wewnętrznym w Bangkoku.

Będzie mi bardzo miło jeśli dasz znać pod postem czy przydały Ci się te informacje bądź jeśli masz jakieś uwagi do niego. W Tajlandii byłam tylko raz, więc wiem, że nie mam tyle wiedzy co inni podróżujący w to miejsce. A jeśli nie wybierasz się w najbliższym czasie do Tajlandii, to śmiało możesz udostępnić ten post na FB - może przyda się komuś innemu 🙂

Już teraz możesz poczytać moje 4 relacje z najciekawszych wycieczek w Tajlandii

  • Wycieczka do schroniska dla Słoni - klik
  • Najlepszy Trekking w dżungli i spływ tratwą - klik
  • Khao Sok, przepiękna noc w domkach pływających na jeziorze - klik
  • Wypad do Kambodży na kilka dni podczas pobytu w Tajlandii - klik

 

Dodaj komentarz

avatar
  Subskrybuj  
Powiadom o
Scroll to top